Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różności. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różności. Pokaż wszystkie posty

20 grudnia 2013

Kawa i książka

Jakiś czas temu znalazłam to na stronie http://www.mymodernmet.com/ . Sławni pisarze reprezentowani przez różnego rodzaje kawy (lub inne napoje). By Gianluca Biscalchin. Enjoy ;)


23 kwietnia 2013

Światowy Dzień Książki

Jeszcze zdążę. Pusto tu ostatnio, ale czasu brak i czytam w ślimaczym tempie.  Za wypełniacz posłuży mi taki sympatyczny rysunek znaleziony kiedyś w sieci. Niedługo już zapomnimy, że telewizor tak wyglądał, ale chyba możemy podstawić za niego cokolwiek z migającym okienkiem. Jak myślicie - kto wygrywa ten pojedynek?

17 stycznia 2013

Rok z... + wyzwanie

Naszukałam się moich patronów 2013 roku. W końcu zdecydowałam się na tych, którzy nie obchodzą rocznicy urodzin z jednym lub dwoma zerami na końcu. Rok temu jakoś tak łatwo z tym poszło, ale teraz wybór był zdecydowanie mniej oczywisty. Chcę po prostu lepiej poznać tych, których książki mam w planach od dawna i w końcu jest okazja.
Zagranica: padło na jednego z moich ulubionych autorów. W tym roku obchodzi 185 rocznicę urodzin.
Polska: kobieta! Zmarła w 2004r., skończyłaby w tym roku 75 lat.

Lew Tołstoj (ur. 9 września 1828r.)
&
Dorota Terakowska (ur. 30 sierpnia 1938r.)

Postanowiłam 
przeczytać 

Tołstoj:
Zmartwychwstanie
Śmierć Iwana Iljicza

Terakowska:
Córka czarownic
Samotność bogów

źródła zdjęć: 1 i 2  

***
Postanowiłam w tym roku podjąć się czegoś nowego, w ogóle staram się jak mogę patrzeć pozytywnie na ten rok i dlatego nakręcam się na książki, bo nie chcę czytać tak rzadko jak pod koniec 2012! Zasady są na blogu ejotka, czyli http://czytelnicza-dusza.blogspot.com.Hasłem stycznia jest IMIĘ. Ja już czytam pasującą książkę, ale mam zastój (zg na Martina, jakżeby inaczej), więc nie wiem czy zdążę z recenzją do końca stycznia. Wyzwanie trwa do 31 grudnia 2013; chciałabym, żeby było ono okazją do wyciągania książek z własnych półek.

14 stycznia 2013

Wyniki

Książkę Czarny obelisk dostaną Filety z Izydora za kandydaturę Orwella! Co prawda, ostatecznie nie zdecydowałam się na niego, jednak Iza była chyba najbliżej, bo długo się zastanawiałam nad tym pisarzem :)
Dziękuję wszystkim za udział i za poświęcony czas, a Izę poproszę o adres (mam nadzieję, że ta książka też Cię ucieszy, jak nie, daj znać, pomyślimy).

Moich bohaterów tego roku podam niedługo.

8 maja 2012

Stosik nr 4



Masowy napływ nowych pozycji na półki to u mnie rzadkość. Tak się składa, że pojawiają się one zaraz po kiermaszu bibliotecznym ;) I tym razem udało mi się obłowić. Zdjęcie robione telefonem, więc słabo widać.

Od góry:
  • Joyce Carol Oates - Czarna topiel: jej nazwisko znam z blogów, wcześniej nie wiedziałam, że to taka popularna pisarka. Obadam.
  • Philip K. Dick - Labirynt śmierci: pierwszy raz Dick pojawił się na kiermaszu! Wzięłam w ciemno, jakby co on zawsze pójdzie na fincie. 
  • Douglas Adams - Restauracja na końcu wszechświata: mam 1 część tego cyklu w schowku, więc druga będzie jak znalazł, jeśli mi się spodoba. Czytałam fragmencik jej w oryginale i był przezabawny - krowa proponująca części siebie jako danie główne :)
  • Clive Staples Lewis - Listy starego diabła do młodego: chętnie sobie powtórzę, a potem chyba puszczę w świat. 
  • Haruki Murakami - Norwegian Wood: miałam to w schowku. To pewnie znaczy, że właśnie tym tytułem rozpocznę moją przygodę z Murakamim (a może i jednocześnie skończę, się zobaczy). 
  • John Steinbeck - Tortilla Flat: bo od dawna mam to w schowku.
  • Wilkie Collins - Kobieta w bieli: najpierw pochrzaniło mi się z Kobietą w czerni (popularną teraz zg na horror z Harrym). Okazało się jednak, że to uznany angielski kryminał z XIX wieku! Dobrze się więc stało, że wzięłam.
Aha, moja teoria co do Lema na każdym kiermaszu na razie działa. Były Dzienniki gwiazdowe, ale mam już swój egzemplarz od WL, więc tylko sobie okładkę pomacałam. Z westchnieniem, przyznaję, bo jakoś tak dziwnie mi było go nie czapnąć.  

23 kwietnia 2012

Światowy Dzień Książki i ciekawostki Dropsa


Trochę głupio, żebym kwiecień zakończyła z jednym postem na koncie, więc zrobię trochę sztucznego "tłumu", a ten dzień idealnie się do tego nadaje. Filmik promujący czytanie widział już chyba każdy, więc ja go sobie daruję, za to będzie zabawa podpatrzona u Zbyszka, który też natrafił na nią w sieci. Ogólna zasada to to wieczne wpadanie książek w różne kategorie.

W labiryncie książek wg Italo Calvino

Książki Nigdy Nie Przeczytane
To te, które latami czekają na swoja kolejkę, u mnie mnóstwo rzeczy z filozofii: Kant, Spinoza, Russell, Schopenhauer czy Kierkegaard. Emeryturo - przybywaj.

Książki Których Równie Dobrze Możesz Nie Czytać
Czytadła. Po prostu. Jak mam czytać książki lekkie, to wybieram kryminały.

Książki Przeznaczone Do Innych Celów Niż Lektura
Przychodzą mi tylko do głowy książki jako podstawki pod chwiejące się stoły... O, albo książki z łamigłówkami. W sumie jeszcze albumy, ale ja ich nie uznaję, dla mnie to jakieś kuriozum.

Książki Przeczytane Jeszcze Zanim Je Otwarto Ponieważ Należą Do Kategorii Tych Co Zostały Przeczytane Jeszcze Przed Napisaniem
To będą książki Agaty Ch. Nieważne, i tak ją lubię.

Książki Które z Pewnością Byś Przeczytał Gdybyś Miał Przed Sobą Więcej Niż Jedno Życie
Zapewne te, które polecają mi znajomi i blogosfera. Niestety, tylko niektóre z nich ostatecznie trafiają w moje ręce.

Książki Które Masz Zamiar Przeczytać Chociaż Przedtem Powinieneś Przeczytać Inne
Zanim powtórzę Golema, solidnie się do tego przygotuję. I planuję przeczytanie różnych nagrodzonych tytułów SF, jednak są one którąś tam częścią serii, więc pewnie zacznę od początku.

Książki Niezbyt Drogie Które Będziesz Mógł Kiedyś Kupić Za Pół Ceny
Oby był to Dukaj.

Książki Które Przeczytali Już Wszyscy A Zatem Jest Tak Jakbyś Ty Przeczytał Je Także
Mam takie wrażenie, kiedy słyszę nazwisko Martina ;)

Książki Które Od Dawna Zamierzasz Przeczytać
Cały mój schowek na bnetce, na blogu część zakładki Plany. KLASYKA!!! W tym roku zamierzam przeczytać obiecanego sobie już w styczniu Moby Dicka :] To w ogóle jest główna etykieta książek w moim świecie, ileż to razy rozmawiam z innymi i kończę słowami "kiedyś to przeczytam"...

Książki Których Od Lat Poszukujesz Bez Powodzenia
Tak jak Zbyszek - "Życie, instrukcja obsługi". Poza tym np. Nikołaj Bierdiajew O przeznaczeniu człowieka, książki Gurdżijewa, Wielka księga Tao czy też Zeszyty Ciorana. Trochę SF, trochę publicystyki, choćby niewydane u nas On bulshit.

Książki Które Dotyczą Tego Czym Właśnie Się Zajmujesz
To, co obecnie robię, czytaniem bym nie nazwała.

Książki Które Chcesz Mieć Pod Ręką Na Wszelki Wypadek
To często klasyka i pozycje dotyczące kina. Plus słowniki.

Książki Które Możesz Odłożyć Na Wakacyjną Lekturę
Nie dzielę książek na letnie, zimowe itp.

Książki Które Rozbudzają W Tobie Ciekawość Niespodziewaną Gwałtowną I Niezbyt Wyraźnie Usprawiedliwioną
Haha, kryminały, oczywiście! Dahl, cała ta Skandynawia. Akunin. Od razu mam ochotę się na nie rzucić, spędzić cały dzień na kanapie, poić się gorącą czekoladą i zapomnieć na chwilę o obowiązkach.

Pozostaje mi już tylko życzyć wszystkim niezapomnianych lektur, naszej ojczyźnie zmiany jakimś cudem statystyk dotyczących czytelnictwa, pisarzom - czasu i pieniędzy, żeby mogli w spokoju pisać bez komornika dobijającego się do drzwi, a wydawnictwom - nosa do debiutów, starannego wydawania uznanych pisarzy oraz unikania takich wpadek jak poniżej (wstyd!).

Tak mi się wydawało, że już widziałam gdzieś tę dziewczynę...

2 marca 2012

Mistrz w nowej oprawie; SF mon amour

 Dwie sprawy.

Po pierwsze, jak już pewnie niektórzy wiedzą, Wydawnictwo Literackie zdecydowało się wznowić publikację książek Stanisława Lema. Oczywiście, to miód na moje serce, a dziś była jego pierwsza "dostawa", ponieważ otrzymałam rano 3 pierwsze książki: Bajki robotów, Opowieści o pilocie Pirxie i Dzienniki gwiazdowe :D Początkowo byłam nieco sceptycznie nastawiona do okładek autorstwa Przemysława Dębowskiego, jednak muszę przyznać, że na żywo prezentują się o wiele lepiej. Nazwisko pisarza jest tłoczone i ma się trochę wrażenie, że to naklejka na okładce. Poza tym ładne są kolory, a dodatkowo całość okładki pokryta jest błyszcząco-matowym wzorkiem z trójkątów (widoczne tylko pod światło). Jest jeszcze jedna zaleta tego nowego wydania: moja ulubiona korektora, pani Bożena Korbut, była odpowiedzialna za redakcję techniczną, więc o poprawność językową można być spokojnym ;) Wszystkie książki zawierają też posłowie Jerzego Jarzębskiego, tak jak dawniej.
Ponieważ o Bajkach robotów już kiedyś u siebie pisałam, tym razem tylko nowa okładka, mała zajawka i link do recenzji. Pozostałych dwóch książek jeszcze nie znam, więc następne w kolejce są już Opowieści....


Ogromne zaskoczenie! Ta książka otworzyła nowe rejony w s-f, do czego u Lema można się przyzwyczaić (żartuję, nie można, nie mogę opanować dumy, że to mój krajan ;) Wyobrażam sobie scenkę: planeta gdzieś w odległej galaktyce, siedzi robot w fotelu w swoim domku, wokół niego zgromadzone wnuczęta-robociątka i słuchają z przejęciem historii o stworzeniu świata, o wielkich wynalazkach, o dziwnych maszynach, a także jakieś tajemnicze legendy o egzotycznych stworzeniach, które trudno zrozumieć. Te stworzenia to, oczywiście, my! Sam pomysł jest wręcz genialny w swojej prostocie, a jednak to, co Lem wyczynia w książce sprawia, że czytelnik ma wrażenie jakby podróżował sobie po Kosmosie, gdzieś bardzo, bardzo daleko, za siedmioma galaktykami i siedmioma Słońcami...

Reszta --> TUTAJ


***
Po drugie, odkryłam niedawno bardzo ciekawą stronę, która może być przydatna dla osób uczących się angielskiego (poziom upper-intermediate+) lub tych, którzy nie chcą tracić kontaktu z językiem po skończeniu jakichś zaawansowanych kursów, a BBC ich nudzi/nie mają na to czasu, a jednocześnie lubiących fantastykę. Mianowicie, pewien żongler (sic!), i to znany (jego strona na wiki), Luke Burrage, prowadzi bloga, na którym recenzuje każdą przeczytaną  książkę s-f, nagrywając podcasty (do wysłuchania na jego stronie lub na mp3). wysłuchałam już kilku jego nagrań (o książkach, które miałam okazję czytać) i bardzo sobie to chwalę. Zależało mi, żeby słuchać pocastów Brytyjczyków zg na akcent, a Luke pochodzi z Kentu i mówi dokładnie tak, jak lubię. Do tego temat mnie interesuje, czyli science-fiction, łączę więc przyjemne z pożytecznym. Nagrania trwają od 10 do nawet 50 minut, więc słucham ich sobie w tle, gdy mam wolny kwadrans i gram w jakąś prostą grę niewymagającą myślenia. Jedyny minus, to to, że Luke może nie spoileruje, ale faktycznie duże mówi o samej treści. Tak z połowę nagrania. Drugą połowę omawia styl autora, wskazuje potknięcia, porównuje dany tytuł z innymi, określa podgatunek. Tę część lubię najbardziej, ponieważ jest on o wiele bardziej oczytany ode mnie i czasem , gdy pamiętam, jak ja się czymś entuzjazmowałam, on stwierdza trzeźwo- ee, to już było od 20 lat w literaturze sf, ograny motyw i zaczyna wymieniać nazwiska ;) Poza tym łatwo wyłapuje luki w fabule, coś, czego czasem nie zauważam, gdy sama historia mnie bardzo wciągnie (np. Hyperion). Z tego powodu postanowiłam nie słuchać na razie tych podcastów o książkach, które są mi nieznane. Ogólnie - cieszę się, że trafiłam na jego stronę i polecam. Marzy mi się, żeby omówił coś Lema, może mu kiedyś zasugeruję, ciągle prosi na koniec o propozycje, a swego czasu czytał Strugackich, więc mój Mistrz chyba by go jakoś nie zszokował.

To jego strona: Science Fiction Book Review Podcast
Przykładowy podcast: Dan Simmons-Hyperion 48 min.

7 lutego 2012

Był sobie pisarz...


Dziś mija 200 rocznica urodzin Charlesa Dickensa, o czym przypomina wszystkim google. Pisarz ten ma szczęście, ponieważ zdecydowano się poświęcić właśnie jemu rok 2012 w Wielkiej Brytanii. Wcale się temu nie dziwię, w końcu to okrągłe 200 lat, a poza tym Dickens to świetny brytyjski produkt eksportowy. Gdy byłam młodsza, dziwiłam się, że tak często to jego biografia pojawia się w podręcznikach do nauki angielskiego przy wprowadzeniu czasu Past Simple. Teraz doceniam ten fakt, ponieważ od najmłodszych lat już sporo o nim wiedziałam, a już jako osoba dorosła doszłam do wniosku, że jego życie może być dla dzieci inspiracją. No i faktycznie, to może imponować, gdy się ma świadomość, że pisarz wyrósł w biednej rodzinie, miał siedmioro rodzeństwa, ojca wkrótce wsadzili do więzienia za długi, a mały Karol musiał opuścić szkolne mury i zacząć zarabiać. Nic dziwnego, że jego dzieciństwo miały tak doniosły wpływ na jego twórczość.

Zgodnie z zapowiedzią ruszam z moim osobistym wyzwaniem i właśnie w urodziny pisarza zaczęłam czytać Davida Copperfielda. Pierwszy rozdział już za mną :] Aż żałuję, że nie jestem teraz na Wyspach, tyle się tam dzieje. Codziennie (!) jakieś wydarzenie, tylko dziś jest ich aż 39. Chciałabym, żeby w Polsce tak hucznie i na bogato obchodzono urodziny pisarzy... W końcu świat nie składa się tylko z Rihann, Bieberów, Kardashianów czy innych dziwnych tworów, których sława ma się nijak do prawie 200 lat popularności, wielu muzeów i ekranizacji powieści ;)

Warto zajrzeć na stronę Dickens 2012, gdyby ktoś miał możliwość i chęć uczestniczyć w świętowaniu roku pisarza, a u Lirael znajdziecie kilka wybranych ciekawostek dotyczących naszego jubilata. Natomiast u Padmy znajdziecie kilka słów o jednej z wystaw, która miała przyjemność zobaczyć.

*źródło zdjęcia (source of the photo): The Guardian

16 stycznia 2012

200 lat minęło...

Postanowiłam urozmaicić sobie w tym roku życie czytelnicze i uczcić jubileusze dwóch pisarzy: polskiego i zagranicznego. Padło na panów, którym stuknęły 200 urodziny, znaczy się swoje rocznice mają. Zagraniczny jest oczywisty, choć miał wielu konkurentów; natomiast polski autor nawet dla mnie jest niespodzianką, ale już czas dać mu szansę.

CHARLES DICKENS (ur. 7 lutego 1812r.) 
&
JÓZEF IGNACY KRASZEWSKI (ur. 28 lipca 1812r.)


Postanowiłam przeczytać

Dickensa:
Mała Dorrit

Kraszewskiego
Stara baśń
Hrabina Cosel

źródła zdjęć: 1 i 2

28 grudnia 2011

Wyniki konkursu

Dziękuję wszystkim za życzenia, a jjon gratuluję wygranej! Napisz do mnie, proszę, ws. wysyłki (lewy górny róg). I, jak zawsze, stay tuned :)

24 listopada 2011

Stosik nr 3


Wizyta na kiermaszu była owocna; trzeciego dnia, o dziwo, były największe tłumy, za to mały wybór i już niczego ciekawego nie znalazłam. Ale i tak jestem bardzo zadowolona. Od dołu:
  • Swift - Podróże do wielu odległych narodów świata: a, niech stoi na półce. Ciągle mam to na liście do przeczytania, więc kiedyś nadejdzie jego czas.
  • Michale Ondaatje - Angielski pacjent: jedyny zakup, którego żałuję. Coś mi strzeliło do głowy i ją czapnęłam. Mam nadzieję, że uda mi się wymienić tę książkę.
  • Andre Norton - Świt 2250: książka ze schowka i to z kategorii "nie mam do nich dostępu"! 
  • Estes - Biegnąca z wilkami: mam własny egzemplarz, ale wzięłam na wymianę.
  • Lem - Cyberiada: już myślałam, że żadnego Lemika tym razem nie dorwę, ale się udało!* 
  • Colin Wilson - Outsider: kupiłam zaciekawiona, w domu sprawdzam i co się okazało? Że miałam tę książkę w schowku ;) Ponoć trudno dostępny tytuł.
  • Dante - Boska komedia: bo i w planach, i do licencjatu mi się przyda.
*I tu podwójna radość, bo następnego dnia Google pokazało świetnego doodle'a zrobionego dla tego wspaniałego pisarza i do tego gra nawiązywała do ilustracji Daniela Mroza, a właśnie takie wydanie kupiłam! I faktycznie, kreskę miał świetną. Poza tym na końcu gry Lem buduje robota, który potrafi stworzyć wszystko na literę N i stąd pojawia się nić, potem naparstek, a na końcu robot robi NIC, czyli idealne nawiązanie do Bajek robotów (części Cyberiady), o których pisałam TU.

24 września 2011

Wyniki konkursu

Wygrała Bibliofilka. Gratuluję i proszę o adres do wysyłki, a pozostałym dziękuję za udział i miłe słowa :) Stay tuned!

24 lipca 2011

Pomysł: porozmawiajmy o książkach

Założyłam coś takiego:

Na razie jest tam goło i wesoło. Nie wiem co z tego wyjdzie, jestem pełna wątpliwości i obaw. Wszelkie sugestie mile widziane: czy byliby chętni?, jakieś wskazówki? propozycje? pytania? Czy ktoś ma ochotę porozmawiać o książkach? :) A może skasować to w diabły? Odpowiedzi wpisujcie tu lub tam, do wyboru.

6 lipca 2011

Tysięczny komentarz!


Moi drodzy, mam przyjemność ogłosić, że wczoraj na Mikropolis pojawił się tysięczny komentarz! Już wcześniej planowałam pójść za przykładem Pabla i nagrodzić autora takiego wyjątkowego wpisu. Tym szczęśliwcem okazała się Ysabell! A oto historyczny komentarz:
Skarb Sierra Madre świetny (ale ja kocham Bogarta), aż nabrałam chęci, żeby go jeszcze raz obejrzeć.

"Prawdziwe męstwo" też bardzo mi się podobało i strasznie się cieszę, że oglądałam je w kinie, bo plastycznie było naprawdę sycące. Poza tym bardzo pasowała mi lekka ironia i dystans. Mam ogromną ochotę zobaczyć poprzednią wersję, a potem jeszcze raz tę. Podobno są bardzo podobne — nic dziwnego, jeśli idzie o ekranizacje tej samej książki (choć nowa podobno wierniejsza) — ale ciekawa jestem tego porównania.

Z pozostałych widziałam jeszcze "Czułe słówka" (zresztą trudno ich nie widzieć, choćby we fragmentach, telewizja je strasznie lubi) i choć nie mam nic przeciwko, to nie należą na pewno do moich ulubionych filmów.

Za animacjami raczej nie szaleję, więc zainteresowała mnie jeszcze "Strefa X". Jakoś mi umknęła, muszę coś o niej więcej poczytać.

Zestawienie, jak zwykle, bardzo dobrze się czyta. No i jak zwykle jest ogromnie pouczające dla mnie, jako osoby filmy oglądającej zdecydowanie rzadko... 
Jest mi szczególnie miło po pierwsze dlatego, że napisała go znana mi osoba, odwiedzająca już mojego bloga, nikt przypadkowy, a po drugie, ponieważ komentarz jest merytoryczny (i do tego długi) :) A właśnie takie komentarze, czyli na temat, cieszą mnie najbardziej i z tego powodu zdecydowałam się wprowadzić ich moderację. Zabawnie wyszło jednak, że Asia napisała coś akurat odnośnie posta filmowego, a nie książkowego, w końcu rzadko piszę tu o kinie :]

A teraz - fanfary - czas na nagrodę! Ysabell mogła sobie wybrać dowolną książkę z mojego schowka z kategorii "oddam/wymienię" i zdecydowała się na Tatami kontra krzesła Rafała Tomańskiego. Życzę jej  udanej lektury, dziękuję innym za pozostałe 999 komentarzy i tradycyjnie stay tuned :)

*zdjęcie (źródło): Edward Robert Hughes - Midsummer Eve, 1908

15 czerwca 2011

O mnie



Nadszedł dzień, w którym staram się nieco pozbyć mojej niechęci do ekshibicjonizmu i wskazana przez the book odkryję kilka faktów o sobie. Przypomina mi to starą zabawę netową "podaj x przypadkowych faktów na swój temat". Za x podstawicie sobie 8, moją ulubioną liczbę.
  1. zamiłowanie do ósemki wyniosłam z lekcji chemii dzięki wspaniałej nauczycielce i jej wielu złotych myśli. Ta brzmiała "wszystko dąży do oktetu" (moja ulubiona to "człowiek to tylko inna forma istnienia białka").  Plus podziw dla wyższej matematyki, jak wiadomo śpiąca ósemka to nieskończoność, idea sama w sobie zatrważająca i fascynująca jednocześnie.
  2. mam dość szeroki wachlarz zainteresowań, więc czasem zadziwiam znajomych ciekawostkami dropsa nt. rewelacji z, dajmy na to, fizyki kwantowej
  3. staję się inną osobą, kiedy widzę zwierzęta (te poniżej 6 nóg), coś mi przeskakuje w głowie i mam ochotę je głaskać, rozmawiać z nimi, zaczynam używać zdrobnień. Zasadniczo staram się to robić tylko w swojej głowie, jeśli z kimś akurat przebywam. Mam szczególną obsesję na punkcie kotów, zwłaszcza mojego.
  4. nie jem słodyczy od 2,5 roku i jestem z tego bardzo dumna!
  5. nauczyłam się wstawać rano, co więcej, polubiłam to (a spać uwielbiam)
  6. zawodowo jestem związana z językiem angielskim, stąd moja nadwrażliwość w kwestii tłumaczeń (jestem też perfekcjonistką jeśli chodzi o polski, ale nauczyłam się już nie zwracać innym uwagi na ich błędy)
  7. chciałabym mieszkać w górach, przyciągają mnie jak magnes
  8. jestem jednostką aspołeczną, czasem popadającą w mizantropię, jednakże pokojowo nastawioną do świata i unikającą konfliktów
Kolejną ofiarą łańcuszka mam nadzieję, że zgodzi się być germini (której blog cosik ucichł) i Eruana.

* zdjęcie (źródło): Winslow Homer Girl in a Hammock, 1873

26 maja 2011

Uwaga - nowe wyniki dot. "Foczej damy"!

Ponieważ Hiliko nie odezwała się do mnie w ciągu tygodnia, postanowiłam oddać książkę komuś innemu. Ostatecznie (mam nadzieję) trafi ona do: zaczytanej-w-chmurach.


Gratuluję i proszę o kontakt mailowy. Jeśli znowu będzie brak odzewu jak nic się załamię i oddam książkę do biblioteki.

19 maja 2011

Wyniki

Foczą damę otrzyma: Hiliko
A Niepokorne: madmad


Gratuluję! Dziękuję wszystkim za udział i stay tuned, że tak powiem ;) Dziewczyny proszę o kontakt w sprawie wysyłki.

28 grudnia 2010

Urodzinowa książka - wyniki

Moi drodzy, dziękuję za duży odzew na konkurs - zgłosiło się 20 osób (te odpowiedziały na pytanie, co było dla mnie znakiem, że mają chętkę na książkę) razem z dwoma spóźnialskimi paniami ;). Poza tym dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa o Mikropolis, wirtualne klepanie po pleckach, życzenia wytrwałości i wszystkie inne :) Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że blog stanie się istotną częścią mojego życia, nie jestem pewna, czy bym uwierzyła. To była bardzo dobra decyzja!

Wasze odpowiedzi częściowo się pokrywały, sami mogliście zauważyć jak wiele osób zwraca uwagę na fakt, że chce więcej pamiętać z książek. Odnoszę wrażenie, że dzięki pisaniu o przeczytanych tytułach, mam mniej konsumpcyjny do nich stosunek. Wiecie: przeczytana, zaliczona, następna. Kupiona, odłożona na półkę, następna. Czasami tak właśnie myślałam o moim czytaniu, teraz te obawy odeszły w niepamięć. Pamiętam wszystkie książki przeczytane w tym roku! No, dobra dość tych wynurzeń, i tak wiem na co czekacie, hehe.

Chciałabym zwłaszcza wyróżnić:
  • Bazyla - za szczerość ;)
  • Sen Endymiona - za konkretne podejście do tematu
  • izusr - bo też miałam podobne pobudki!
  • Elinę - jakoś mnie ujęłaś :]
  • Alinę - za zakręconą historię powstania bloga
  • Podsłuch - za humor, oczywiście!
  • Anetę - jako jedyna podała powód nudy :)
  • Claudette - za szczegółową odpowiedź
  • Lili - za to "wyżycie się" sesese
  • szfagree - za młodzieńcze spojrzenie
  • Maleństwo - sami przeczytajcie ;)
  • Izę - za ostatnie zdanie
Ok, [fanfary] wygrała Lili! Gratuluję i proszę o podesłanie mi adresu na mojego maila (lewy górny róg). A Was zapraszam do dalszego odwiedzania mnie i bądźcie czujni - to nie był ostatni konkurs!

18 listopada 2010

Stos(ik) nr 2

Co dziś mamy? Czwartek. Stosik jest rezultatem ostatnich trzech dni w takim razie :) Istne szaleństwo. Stos poziomy to efekt wizyty na kiermaszu (z jednym rodzynkiem). Te z boku to paczka od MUZY, która jednak się do mnie odezwała i przeprosiła za zamieszanie (MUZA, nie paczka). Zdjęcie można powiększyć.

Lecim od dołu:
1. Nędznicy Hugo - mniam, od dawna mam ochotę, nie ma to jak XIX-wieczna książka
2. Anna Karenina Tołstoja - w celach powtórki na emeryturze
3. Pięć lat kacetu Grzesiuka - rodzyneczek, kochany Mikołaj z Bilbionetki mi przysłał! DZIĘKUJĘ!
4. Martwe dusze Gogola - bo nie znam, wstyd, z ciekawą okładką to wydanie
5. Dziwne historie książki Arcta - książka o książkach zawsze mile widziana
6. Mistrzowie kina współczesnego Jackiewicza - kinomanka jestem, wiadomo
7. Według łotra Snerga - dlatego
8. Opowieści transkontynentalne: Płyń, łajbo moja Machejka - zaciekawiło mnie, możliwe, że to niezła książka z gatunku podróżniczych, jedyna kupiona w ciemno
9. Samuraj Endo - możliwie, że zainteresowanie japońskim kinem przeniesie się też na ichniejszą literaturę
10. Alicja w krainie czarów Carolla- z tego chyba się najbardziej cieszę :)
11. Bardzo dziwny świat- kilka opowiadań s-f pisarzy radzieckich i amerykańskich, ciekawam
12. Serce to samotny myśliwy McCullers - to piękna książka, chciałabym ją kiedyś powtórzyć, prawda jest jednak taka, że nie mogłam się powstrzymać...
13. Kurtyna Christie - zbieram jej kryminały
14. Z boczku Misterioso Dahl'a - 1 cz. serii, chciałam obadać, początek jest na razie cieniuchny
15. Łamigłówki Moore'a -prawie się dziś do roboty spóźniłam przez nią, świetne!
16. Wyznawcy Heller - po filmie Notatki o skandalu liczę, że będzie trzymać poziom
17. 44 Scotland Street Smith'a - dla odprężenia li tylko :)
18. nie ma na zdjęciu, ale doszło we wtorek: Kamień cierpliwości Rahimi'ego - dzięki uprzejmości tłumaczki Pani Magdaleny Kamińskiej - Maurugeon (dziękuję i pozdrawiam!)

I tu powstaje wręcz egzystencjalne pytanie: czy ja upadłam na łeb? Kiedy to wszystko przeczytam?! Przyznaję jednak, ze wolę mieć taki problem, niż go nie mieć :P

***
Pozwolę sobie jeszcze przypomnieć o mikołajkowej akcji na Biblionetce. Idea to zacna, mam przyjemność uczestniczyć w niej drugi rok. Przywraca wiarę w ludzką bezinteresowność i sprawia, że robi się mi ciepło na sercu. Jeśli możecie, weźcie w niej udział (link poniżej).


8 października 2010

Wyniki konkursu


Zgłosiło się 17 osób. Wygrała Kalais! Gratuluję! :) Zaraz ją powiadomię na gadulcu w tej sprawie :) Pozostałym osobom dziękuję za udział i wpisy i jednocześnie zapraszam na bloga molaksiązkowego, u którego można wygrać te same Mądrości Muminka (zawsze to kolejna szansa:).