Jeszcze zdążę. Pusto tu ostatnio, ale czasu brak i czytam w ślimaczym tempie. Za wypełniacz posłuży mi taki sympatyczny rysunek znaleziony kiedyś w sieci. Niedługo już zapomnimy, że telewizor tak wyglądał, ale chyba możemy podstawić za niego cokolwiek z migającym okienkiem. Jak myślicie - kto wygrywa ten pojedynek?
Obawiam się, że telewizor, choć biorąc pod uwagę jakość programów, które się w nim dziś pojawiają, jest to szczególnie tragiczne. Show, głupawy serial, show, teleturniej, w kółko ta okropna przeplatanka. Ja dla równowagi nie mam tv u siebie wcale i cudownie mi z tym :)
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że teraz TV zastępowany jest przez komputery i smartfony. W każdym razie książka nadal ma przechlapane, choć myślę, że aż tak tragicznie nie jest. Coraz częściej się przekonuję, że ludzie jednak czytają.
UsuńW moim domu na szczęście książka. Telewizor jest, ale bez telewizji. ;)
OdpowiedzUsuń"Dwudziestolecie międzywojenne, mimo swoich osiągnięć, nie było przyjazne książce. Najpierw inflacja, potem reforma finansowa, wreszcie kryzys gospodarczy, powszechne zubożenie, wzrastające koszty produkcji - wszystko to spowodowało spadek sprzedaży. Tytuły prasowe wołały: 'Agonia polskiej książki!'. Uważano, że młodzież nie czyta, bo odciągana jest od lektury przez kinematograf, sport, radio, ilustrowane tygodniki. {...]"
OdpowiedzUsuńKsiążka zawsze miała pod wiatr. A jednak jesteśmy tu i czytamy sobie :)
* Cytat za J. Olczak-Ronikier "W ogrodzie pamięci"
Całkowicie się zgadzam.
UsuńWidziałaś? http://www.sfbrp.com/archives/634 To Twoja zasługa, że zabrał się za Solaris? :))
OdpowiedzUsuńNie, nie moja :) Ale skoro czytają różne tłumaczenia, to chyba sam Lem nie był dla niego nowością :D
Usuń