Mój mikrus obchodzi dziś drugą rocznicę! Gwoli małego podsumowania zanotuję kilka statystyk:
- napisałam 79 postów (razem z tym)
- ten rok upłynął pod znakiem fantastyki (16 tytułów). W kategoriach
króluje jednak znowu "obyczajowa".
- ponownie dominowały książki amerykańskie (31), choć przeczytałam ich mniej niż rok temu
- w ciągu 2011r. zostawiliście 846 komentarzy, czyli 2 razy więcej niż w 2010!
- pojawił się jeden stosik
- odwiedziło mnie 26276 osób, a bloga wyświetlono 47671!
- otrzymałam 20 książek do recenzji, plus jedną, która przekazałam dalej
- odbyły się 2 losowania, w których do zdobycia były 3 książki
Statystyki odwiedzin i popularne posty
W tym roku totalnie powariowały. Po pierwsze około czerwca blogger się, delikatnie mówiąc, zepsuł i codziennie nabijał nam imponujące statystyki. Ale i tak nie przebiło to popularności Mikropolis... 8 grudnia ;) Przecierałam wręcz oczy ze zdumienia. A wszystko dlatego, że google walnął sobie doodle'a w rocznicę śmierci Diego Rivery. Tak się składa, że kiedyś zamieściłam u siebie jeden z jego obrazów i tym samym niemal każdy, kto szukał grafik tego malarza, trafiał do mnie! :D W każdym razie przez jeden odwiedziło mnie ponad 5,5 tysiąca osób, a ja mogłam się przez chwilę poczuć niemalże jak celebrytka w moim małym czytelniczym światku. Jak więc nietrudno się domyślić ten z obrazem wskoczył na 1 miejsce najpopularniejszych postów, w związku z tym wskażę też miejsce 4.
- 15 tysięcy wejść = losowanie nr 3 (przedłużone) 4679
- John Milton - Raj utracony 991
- Benjamin R. Barber - Skonsumowani: Jak rynek psuje... 807
- Andriej Tarkowski - trzy książki 427
W tych miastach wyświetlono Mikropolis:
Jeśli chodzi o państwa, to, oprócz oczywiście Polski, pojawiały się najczęściej wg Histats.com: USA, Kanada i Brazylia (razem ok. 10 tysięcy ludków), natomiast wg bloggera USA, Niemcy i UK. Osobne więc pozdrowienia dla Polaków za granicą!
Wyzwania
Dyskusja u
Paidei zainspirowała mnie do trochę szerszego spojrzenia na własne wyzwania. Jakoś intensywnie się w nich nie udzielam, bardziej traktuję jako miejsce w sieci, gdzie zebrane są książki na dany temat i można wypatrzyć jakąś nieznaną wcześniej perełkę. Tym razem byłam najaktywniejsza w nowym wyzwaniu
Reporterskim okiem (4 książki + 1 nieskończona), chętnie pisałam w
Projekcie noblistów (4 książki), zapadłam jednak w letarg w
Rosji w literaturze (zaledwie 2 tytuły), którą zresztą opiekuję się od tego roku.
Własny projekt
W wakacje założyłam klub czytelniczy
Porozmawiajmy o książkach. Jak na razie ten projekt nie do końca spełnia moje oczekiwania, daję mu szansę do końca pierwszej kolejki proponowanych lektur. Jeśli coś tam nie zaskoczy, poleci w kosmos albo umrze śmiercią naturalną, a mnie będzie musiał wystarczyć własny blog do dzielenia się wrażeniami z innymi czytelnikami.
Komentarze
W tym roku zdecydowałam się na ich moderację. Początkowo miałam spore wątpliwości jak to zostanie przyjęte, zwłaszcza, że okienko do ich pisania opatrzyłam znaczącym cytatem. Okazało się to jednak dobra decyzją. Przez pierwsze tygodnie jeszcze wyrzucałam niektóre wypowiedzi jako spam, teraz zdarza się to bardzo rzadko i większość odwiedzających przyzwyczaiła się, że nie oczekuję pustych zdań w stylu "coś dla mnie" itp. To też sprawiło, że komentarze pod danym postem są bardziej merytoryczne, nierzadko wywiązywała się interesująca dyskusja nt. danej lektury, więc i dla osób postronnych może to być pomocne.
Oddam książkę
To teraz coś dla Was w ramach podziękowań za tak liczne odwiedziny :) Szukam nowego właściciela dla
Angielskiego pacjenta Michaela Ondaatje. Chętnych proszę o zaznaczenie tego w komentarzu. Czas: do 27 grudnia. Wysyłka: na przełomie roku.
***
Książka trafi do...