Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tomański Rafał. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tomański Rafał. Pokaż wszystkie posty

7 kwietnia 2011

Rafał Tomański - Tatami kontra krzesła. O Japończykach i Japonii

Wydawnictwo: MUZA, 2011
Stron: 280

Dziś krócej niż zazwyczaj, bo się posypały recenzje na blogach o Tatami (czyli promocja, zdaje się, działa), więc moja chyba już nie zmieni ogólnego obrazu książki.

Nie jest to reportaż, tylko zbiór przeróżnych obserwacji i przemyśleń autora posegregowanych według kilku kategorii. Autor rozpisuje się na temat strony wizualnej Japończyków, ich języka, jedzenia, skłonności go gadżetów, nastawienia do sportu, omawia relacje w ich społeczeństwie itp. Okraszone jest to pewną liczbą sympatycznych zdjęć, mogłoby ich być więcej, zwłaszcza tych, które ilustrowałyby dany temat. Ubawił mnie szczególnie rozdział o japońskiej telewizji. Kojarzę ją jedynie z samych japońskich filmów oraz ze sławnego Między słowami. I okazuje się, że to nie specjalnie wybrane do filmu programy tylko codzienna zawartość programu telewizyjnego. Trudno zachować powagę, widząc np. faceta w żarówiasto-pomarańczowym garniturze, z objawami głębokiego ADHD, który wywrzaskuje na zmianę niskie i wysokie dźwięki. Tomański natomiast przywołuje unikalne reality show, gdzie uczestnik jest trzymany nagi w prawie pustym pokoju, a jego zadaniem jest zebrać milion jenów w ... konkursach! I on to robi, siedzi tam cały rok, wysyła tysiące zgłoszeń na konkursy miesięcznie, zdobywa tak jedzenie (pierwsze po 2 tygodniach!; wygrane materialne też się liczyły) i nawet nie wie (sic!), że jest obserwowany przez miliony! Zdobył ogromną popularność dzięki swojemu pogodnemu usposobieniu i wytrwałości. Czy gdzieś w świecie zachodnim coś takiego miałoby szansę być w TV? :D

Jak więc widać część rozrywkowa Tatami jawi się pozytywnie. Jeśli zaś chodzi o jej poważniejsze strony tez jest dobrze: Tomański umiejętnie pokazuje pewny dysonans w zachowaniu Japończyków, ich skomplikowaną naturę, tak trudną do zrozumienia dla nas. Myślę, że udało mu się trochę rozjaśnić ten obraz, jednak wnioski jakie stawia są raczej przygnębiające. Japonia jest na jakimś zakręcie i widać jak społeczeństwo próbuje sobie z tym radzić, stąd tak wiele skrajnych zachowań jest tam widocznych. Minusem natomiast było dla mnie czasem pewne przegadanie, wchodzenie w zbytnie szczegóły i niepotrzebne powtórzenia. Autor próbuje też przekonać nas o prostocie języka japońskiego, ale jak dla mnie przegrywa z kretesem.

Ocena: 4,5/5