Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Terakowska Dorota. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Terakowska Dorota. Pokaż wszystkie posty

14 lipca 2013

Dorota Terakowska - Ono

Wydawnictwo: Literackie, 2003
Stron: 471

Sporo czasu już minęło od przeczytania Ono, więc emocje nieco przyblakły, postaram się jednak je przywołać. Książki Doroty Terakowskiej i jej styl znam, raczej mi on odpowiadał. Jednak ten tytuł był dla mnie sporym rozczarowaniem.

Nie mogę powiedzieć, że Ono mnie nudziło czy mnie nie wciągnęło. Czytałam z chęcią, choć dość szybko ustaliłam sobie mój stosunek do tej powieści. Co ciekawe, byłam pewna, że fabuła miała skręcić w inną stronę, coś kiedy usłyszałam, pewnie mi się poplątało i już. A jest to historia 19-letniej Ewy, która w dramatycznych okolicznościach zachodzi w ciążę. I w tym miejscu jej świat zaczyna się zmieniać, a sama bohaterka "tworzy się" na nowo.

W sumie jak na Terakowską to za wiele magii tam nie ma, a jednak daleko tej opowieści do rzeczywistości. Bardzo mnie to odrzucało, że autorka cały świat przedstawiony podporządkowała jakiejś z góry ustalonej tezie. Postaci, "scenografia", wypowiadane przez nich kwestie... Ależ to było rażące! Jak jakieś simy, którego twórca założył, że należy stworzyć depresyjny nastrój, ludzi niszczących wszystko wokół siebie, dodał do tego smętne wnętrze, zamieszał i już. A Ewa ma sobie sama zrobić magicznym sposobem pranie mózgu. Ci bohaterowie byli zbyt jednostronni, papierowi. Jeśli ktoś lubi Ich Troje jest zły. Jeśli lubi muzykę klasyczną dobry. Jeśli lubi stare, eleganckie obrusy - dobry, jeśli Big Brothera - zły. A jeśli już ktoś jest dobry, to dobry i kluchowaty do bólu. Ten zły musi w każdej kwestii, choćby dotyczącej makaronu, przemycać swoją złość. Po prostu tego nie kupiłam. 

Do tego sama Ewa. Ok, zmienia się, rozumiem, nowa sytuacja, jeden z najważniejszych momentów życia. Ale ta zmiana myślenia przychodzi znikąd. Nieprawdopodobna wydała mi się też jej reakcja na gwałt. Założyła sobie, że nie będzie o tym myśleć i nie myśli. Co więcej, nie wiąże ciąży z gwałtem, chce urodzić, a najlepsze jest to, że bez zmrużenia oka poznaje każdego z gwałcicieli (już sam fakt, że ich odnalazła i dotarła do nich był dość dziwny), rozmawia z nimi i zdaje się nie czuć w stosunku do nich strachu, obrzydzenia, złości... Tak, ta powieść wywołała we mnie sporo emocji, trochę się naprychałam w trakcie lektury. W sumie jedynie zakończenie zostawia jakąs otwartą furtkę, pewne niedopowiedzenie i choć chciałam jakiegoś zamknięcia tej historii, to może i dobrze, że Terakowska zdecydowała się to zostawić w ten sposób.

Ocena: 2,5-3/6

17 stycznia 2013

Rok z... + wyzwanie

Naszukałam się moich patronów 2013 roku. W końcu zdecydowałam się na tych, którzy nie obchodzą rocznicy urodzin z jednym lub dwoma zerami na końcu. Rok temu jakoś tak łatwo z tym poszło, ale teraz wybór był zdecydowanie mniej oczywisty. Chcę po prostu lepiej poznać tych, których książki mam w planach od dawna i w końcu jest okazja.
Zagranica: padło na jednego z moich ulubionych autorów. W tym roku obchodzi 185 rocznicę urodzin.
Polska: kobieta! Zmarła w 2004r., skończyłaby w tym roku 75 lat.

Lew Tołstoj (ur. 9 września 1828r.)
&
Dorota Terakowska (ur. 30 sierpnia 1938r.)

Postanowiłam 
przeczytać 

Tołstoj:
Zmartwychwstanie
Śmierć Iwana Iljicza

Terakowska:
Córka czarownic
Samotność bogów

źródła zdjęć: 1 i 2  

***
Postanowiłam w tym roku podjąć się czegoś nowego, w ogóle staram się jak mogę patrzeć pozytywnie na ten rok i dlatego nakręcam się na książki, bo nie chcę czytać tak rzadko jak pod koniec 2012! Zasady są na blogu ejotka, czyli http://czytelnicza-dusza.blogspot.com.Hasłem stycznia jest IMIĘ. Ja już czytam pasującą książkę, ale mam zastój (zg na Martina, jakżeby inaczej), więc nie wiem czy zdążę z recenzją do końca stycznia. Wyzwanie trwa do 31 grudnia 2013; chciałabym, żeby było ono okazją do wyciągania książek z własnych półek.