Masowy napływ nowych pozycji na półki to u mnie rzadkość. Tak się składa, że pojawiają się one zaraz po kiermaszu bibliotecznym ;) I tym razem udało mi się obłowić. Zdjęcie robione telefonem, więc słabo widać.
Od góry:
- Joyce Carol Oates - Czarna topiel: jej nazwisko znam z blogów, wcześniej nie wiedziałam, że to taka popularna pisarka. Obadam.
- Philip K. Dick - Labirynt śmierci: pierwszy raz Dick pojawił się na kiermaszu! Wzięłam w ciemno, jakby co on zawsze pójdzie na fincie.
- Douglas Adams - Restauracja na końcu wszechświata: mam 1 część tego cyklu w schowku, więc druga będzie jak znalazł, jeśli mi się spodoba. Czytałam fragmencik jej w oryginale i był przezabawny - krowa proponująca części siebie jako danie główne :)
- Clive Staples Lewis - Listy starego diabła do młodego: chętnie sobie powtórzę, a potem chyba puszczę w świat.
- Haruki Murakami - Norwegian Wood: miałam to w schowku. To pewnie znaczy, że właśnie tym tytułem rozpocznę moją przygodę z Murakamim (a może i jednocześnie skończę, się zobaczy).
- John Steinbeck - Tortilla Flat: bo od dawna mam to w schowku.
- Wilkie Collins - Kobieta w bieli: najpierw pochrzaniło mi się z Kobietą w czerni (popularną teraz zg na horror z Harrym). Okazało się jednak, że to uznany angielski kryminał z XIX wieku! Dobrze się więc stało, że wzięłam.
Aha, moja teoria co do Lema na każdym kiermaszu na razie działa. Były Dzienniki gwiazdowe, ale mam już swój egzemplarz od WL, więc tylko sobie okładkę pomacałam. Z westchnieniem, przyznaję, bo jakoś tak dziwnie mi było go nie czapnąć.
Trzy ostatnie tytuły przemawiają do mnie. Zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńSuper stosik, jeżeli chodzi o zawartość. "Listy ...","Tortilla Flat" - polecam, tych pierwszych zazdroszczę, bo nie mam swoich. A "Labirynt śmierci" Dicka, który nabyłaś można potraktować jako taki trochę dziwny kryminał, podobał mi się:)
OdpowiedzUsuńTak podejrzewałam, że to jedna z tych książek Dicka napisanych na szybko, dla kasy :)
Usuń"Norwegian Wood" również rozpoczęło moją przygodę z Murakamim... ale też ją zakończyło. Koszmarne, płytkie i nadęte popłuczyny głównie po "Buszującym w zbożu" ale też po innej literaturze amerykańskiej tego sortu. Ogólnie, nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś mógł by napisać coś bardziej pretensjonalnego niż to coś. Dla mnie to była najbardziej irytująca lektura ostatnich dziesięciu lat. Planuje od dawna dać drugą szanse Murakamiemu... ale gdy tylko przypominam sobie NW to zaczyna mi się cofać.
OdpowiedzUsuńWiem że mamy inny gust, inną wrażliwość i tolerancje na infantylność ale osobiście najgorszemu wrogowi bym tej książki nie polecił.
Zastanawiałem się przez chwile czy może ten kraj jest tak ułomny, ale przecież są tam ludzie jak Tomokawa http://www.youtube.com/watch?v=e-JU4PsBVp0 którzy zdają się wiedzieć coś o życiu więc strzelam, że to problem tego skośnego Coelho. Jedyne wytłumaczenie jakie znajduję to to, że może to książka kierowana dla młodzieży... ale sądzę, że nawet będąc nastolatkiem pewnie bym się na to nie złapał.
Mimo wszystko czekam na recenzję. Jestem naprawdę ciekaw jak tę książkę odbierzesz.
Ja jestem naprawdę ciekawa jego Kroniki ptaka nakręcacza. Już się tyle o tej książce nasłuchałam, że najchętniej od niej bym zaczęła, no ale niech będzie i Norwegian. Jak mi nie podejdzie, to i tak dam mu jeszcze jedną szansę.
UsuńJak pisałem wyżej - też chciałbym dac mu drugą szansę. Możliwe że się emocjonalnie mijam z tą książką. Jak pewnie zauważyłaś irytuje mnie do tej pory. Nie zdziwił bym się gdyby problem leżał we mnie...
OdpowiedzUsuń