Wydawnictwo: Świat Książki, 2003
Pierwsze wydanie: 1998
Liczba stron: 199
Tłumacz: Jerzy Czech
Akunin zaskakuje odważnym i dość nietypowym posunięciem jak na autora kryminałów. Polega to na tym, że nie przywiązuje się do raz zastosowanego pomysłu. Część pierwsza przygód radcy tytularnego Fandorina była napisana z jego punktu widzenia, wszystkie zdarzenia były opisywane czytelnikowi w kolejności, wiedzieliśmy dokładnie tyle, co on. Natomiast druga część ma innego głównego bohatera: Warię Andriejówną, młodą kobietę o nowoczesnych poglądach. To dobra dziewczyna, ale jednocześnie próżna, niestała i niespecjalnie spostrzegawcza. Oczywiście, poznaje naszego Erasta. Akcja dzieje się w czasie wojny rosyjsko - tureckiej 1877 - 1878, tym razem Erast musi znaleźć szpiega, przez którego wojny długo nie można skończyć. Jednak nie mamy toku myślenia detektywa ani jego działań, czytamy tylko o obserwacjach Warii, która zdaje się nie dostrzegać sedna problemu, tak zajęta jest wianuszkiem adoratorów koło siebie.
Siłą tej książki jest wciągająca fabuła, całość podobała mi się dużo bardziej niż Azazel, język, wspaniałe Akuninowe odmalowanie tamtych czasów oraz sam Fandorin. Właśnie tego byłam ciekawa po pierwszej części - jak się zmienił? I faktycznie, nie jest już tym irytującym, naiwnym młodzieńcem. Ma ledwie 21 lat a zachowuje się jak dojrzały człowiek. Planowałam nawet dać 5, ale jakoś mi się ręka zatrzęsła przy ocenie i będzie 4,5, ponieważ wraz z ilością przeczytanych kartek trochę żałowałam, że na pierwszym planie są te międzynarodowe intrygi, szpiegowskie afery i wielka polityka. Kryminał powinien być bardziej kameralny jak na moje oko. W każdym razie, chętnie przeczytam część trzecią, oczywiście dla Erasta Fandorina, postaci, która zmienia się niemalże na oczach czytelnika.
Ocena: 4,5/6
Pierwsze wydanie: 1998
Liczba stron: 199
Tłumacz: Jerzy Czech
Akunin zaskakuje odważnym i dość nietypowym posunięciem jak na autora kryminałów. Polega to na tym, że nie przywiązuje się do raz zastosowanego pomysłu. Część pierwsza przygód radcy tytularnego Fandorina była napisana z jego punktu widzenia, wszystkie zdarzenia były opisywane czytelnikowi w kolejności, wiedzieliśmy dokładnie tyle, co on. Natomiast druga część ma innego głównego bohatera: Warię Andriejówną, młodą kobietę o nowoczesnych poglądach. To dobra dziewczyna, ale jednocześnie próżna, niestała i niespecjalnie spostrzegawcza. Oczywiście, poznaje naszego Erasta. Akcja dzieje się w czasie wojny rosyjsko - tureckiej 1877 - 1878, tym razem Erast musi znaleźć szpiega, przez którego wojny długo nie można skończyć. Jednak nie mamy toku myślenia detektywa ani jego działań, czytamy tylko o obserwacjach Warii, która zdaje się nie dostrzegać sedna problemu, tak zajęta jest wianuszkiem adoratorów koło siebie.
Siłą tej książki jest wciągająca fabuła, całość podobała mi się dużo bardziej niż Azazel, język, wspaniałe Akuninowe odmalowanie tamtych czasów oraz sam Fandorin. Właśnie tego byłam ciekawa po pierwszej części - jak się zmienił? I faktycznie, nie jest już tym irytującym, naiwnym młodzieńcem. Ma ledwie 21 lat a zachowuje się jak dojrzały człowiek. Planowałam nawet dać 5, ale jakoś mi się ręka zatrzęsła przy ocenie i będzie 4,5, ponieważ wraz z ilością przeczytanych kartek trochę żałowałam, że na pierwszym planie są te międzynarodowe intrygi, szpiegowskie afery i wielka polityka. Kryminał powinien być bardziej kameralny jak na moje oko. W każdym razie, chętnie przeczytam część trzecią, oczywiście dla Erasta Fandorina, postaci, która zmienia się niemalże na oczach czytelnika.
Ocena: 4,5/6
Bardzo zaskoczyła mnie Twoja recenzja. Dla mnie "Gambit turecki" był tak niestrawny, że na nim zakończyłam swoją przygodę z twórczością Akunina. "Azazel" natomiast bardzo mi się podobał. Przez "Gambit..." przebrnęłam z dużym trudem.
OdpowiedzUsuńTwoja ciekawa recenzja sprawiła, że rozważam danie kolejnej szansy Fandorinowi. :)
Serdecznie pozdrawiam.
"Gambit"! :) Mnie "Azazel" podobał się chyba najmniej, ale to pewnie dlatego, że nie czytałam książek o Fandorinie po kolei i w pierwszej części wnerwiał mnie trochę swoją naiwnością.
OdpowiedzUsuńKornwalio, Akunin każdą książkę pisze w trochę inny sposób. Mamy spiski w "Azazelu", szpiegów w "Gambicie", klasyczny zamknięty kryminał w "Lewiatanie", opowieść łotrzykowską w "Walecie pikowym", thriller polityczny w "Radcy Stanu"... itd, itp. Ja je bardzo lubię, aczkolwiek wydaje mi się, że nie da się ich czytać wszystkie naraz, bo w dużych ilościach zaczynają nużyć.
A, no i powstał film (i 4-odcinkowy serial) na podstawie "Gambitu": http://www.youtube.com/watch?v=NGu-_7PnBgA Fajny, aczkolwiek treść mocno zmieniona. :D
O, no proszę. Azazelowi nie miałam wiele do zarzucenia, tylko to, że mogłam łatwo tę książkę odłożyć. Natomiast Gambit sprawił, że czytałam w każdej wolnej chwili :] Na Twoim blogu recenzji Gambita nie ma, jak zajrzysz do mnie daj mi znać, dlaczego był niestrawny.
OdpowiedzUsuńPowyższy komentarz był do Lirael, oczywiście.
OdpowiedzUsuńLili, dziękuję za info, cieszę się, że Akunin tak ciekawie żongluje pomysłami. Też sobie daję kilka tygodni/miesięcy oddechu zanim przeczytam następną część :)
I dziękuję za zaznaczanie kwadracika ankietki, wiele osób tego nie widzi :D
OdpowiedzUsuńMnie się cała seria o Eraście niezwykle podobała. A czytałam ją tak dawno temu, że chyba teraz chętnie bym ją sobie przypomniała.
OdpowiedzUsuńAha, i oglądałam dwa rosyjskie seriale o nim: "Azazel" (średnio mi się podobał) i "Gambit turecki" właśnie - mimo zmiany niektórych rzeczy podobał mi się ogromnie - polecam gorąco!
Haha, no proszę, wszyscy czytali, tylko ja zapóźniona ;)
OdpowiedzUsuń