10 stycznia 2012

Mika Waltari - Błąd komisarza Palmu

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, 2011
Pierwsze wydanie: Komisario Palmun erehdys, 1940
Stron: 297
Tłumaczenie: Sebastian Musielak

Komisarza Palmu oficjalnie uznaję za najzabawniejszego detektywa wśród znaych mi kryminałów :) Dotychczas jakoś mi się to nie łączyło: kryminał i humor, ale u Waltariego jest to tak zgrabnie połączone, że wszytsko wydaje się na swoim miejscu. Szkoda, że napisał tylko 3 części tego cyklu.

Jaki był błąd Palmu, tego Wam napisać nie mogę, jednak tym razem zajmuje się on śmiercią wśród śmietanki towarzyskiej Helsinek. Schemat pisarz zachował, bowiem i tu owa tragedia nosi znamiona zwykłego wypadku, którego potwierdzenie wszystkim by pasowało. Jednak Palmu, jak to on, od razu stwierdza, że coś tu jednak nie gra. W cz. 1 był to pies właścicielki, a w cz. 2 kwestia światła w łazience. No co tu gadać, Waltari miał smykałkę nie tylko do książek historycznych, pisał też pierwszorzędne kryminały, w których wszystko jest jak należy. Tzn. teraz już się tak nie pisze, ale akurat ja tęsknię za takimi staroświeckimi historiami. Oczywiście, mordercy nie odgadłam, do tego czułam się jak pomocnik Palmu, który też kompletnie nie orientuje się o co w tym wszytskim chodzi (to zresztą on jest narratorem i to on wydaje przygody swoje szefa ;)

A już inną sprawą są Helsinki: wypadają tu jak trochę senne małe miasto, otulone nieco mgłą, na uboczu wielkiego świata, co dodatkowo podkreśla kameralny charakter książki.

Ocena: 5/6.

5 komentarzy:

  1. Nazwisko autora obiło mi się o uszy, ale nie poznałem dotąd jego książek. Dzięki za tę interesującą recenzję. Jeżeli chodzi o innego typu, zabawnego detektywa, to ja polecam trylogię Eduardo Mendozy o detektywie lumpie, "Przygoda fryzjera damskiego", "Sekret hiszpańskiej pensjonarki" oraz "Oliwkowy labirynt". Chociaż pewnie je znasz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam, też go lubię. Tyle że Mendoza to się raczej bawił konwencją, szalał z miksem gatunków, na co potrzeba inteligencji, której mu nie brakuje :) Waltari natomiast to klasyka kryminałów w czystej postaci, żadnych rewolucji. no i oczywiście-mistrz powieści historycznej, polecam Ci "Egipcjanina Sinuhe"!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam książek tego autora, a narracja pomocnika Palmu kojarzy mi się z tą Watsona. Treść wydaje się oklepana, ale myślę że mogę dać szanse temu detektywowi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oklepana może się wydawać w 2012r., a on to napisał w latach 40. zeszłego wieku, więc jeszcze ciągle w czasach popularności tego typu kryminałów. Jeśli ktoś woli nowoczesne łubu-dubu, to niech po prostu czyta Cobena itp.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tego autora za powieści historyczne, bardzo mi odpowiada jego styl pisania. A kryminałów jeszcze nie znam, ale mam na celowniku.

    OdpowiedzUsuń

Jak powiedział Tuwim "Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa" :)