

Druga część Świata Dysku. Ku mojemu zaskoczeniu jeszcze bardziej zabawna niż poprzednia! Jestem pod wielkim wrażeniem humoru tego pisarza. Sama jestem zaskoczona, że tak mi przypadły do gustu jego książki, bo zazwyczaj nie lubię aż tak absurdu budowanego na kolejnym absurdzie i na kolejnym i brnięcie w to aż do końca. Choć z drugiej strony te powieści chyba aż tak nie stoją samym absurdem - owszem - fabuła nie ma żadnych granic, pisarz ma wolną rękę i jeśli ma ochotę, to może wyrzucić bohatera nawet poza kraniec skorupy żółwia, na którym istnieje Dysk :) A jednak historia "trzyma się kupy", wciąga, bawi i chce się więcej. Nie mam pojęcia jak on to robi! W tej części wysuwa się też na czoło moja ulubiona postać Śmierci. Opisuje ją niezwykle oryginalnie. Zdecydowałam się też czytać książki Dysku podążając za cyklem, a nie numerkiem, więc teraz na tapecie mam cz. 5 "Czarodzicielstwo", która kontynuuje wątek magów.
Michal Viewegh - Ekożona
Czeski pisarz. Nie lubię czeskiej literatury - przyznaję z ręką na sercu. Ponoć Viewiegh to popularny czeski pisarz, taka średnia półka, no ale ja się nie znam. Dałam mu szansę na tradycyjne 50 stron i nawet mnie jakoś wciągnęło, bo jednak przykładnie książkę skończyłam. Satyra. Żona susząca głowę mężowi na temat ekologii, feminizmu, new age'u itd. Aczkolwiek tak się w trakcie lektury zakręciłam, że już nie wiedziałam kogo pisarz wyśmiewa: żonę czy męża? Bo on też palant pospolity. Według mojego DKK wyśmiewa jednak żonę i jej postawę, ponieważ popełnił tez powieść z punktu widzenia jej - o mężu - i wtedy wyśmiewa męża. W każdym razie dla mnie to było dla mnie mocno naciągane, śmieszne nie bardzo, przerysowane i karykaturalne. Nie każdy mężczyzna to małe dziecko, które potrzebuje pochwał od żony co 10 minut niczym mały piesek, bo mu się grunt usuwa pod nogami, a nie każda wielbicielka ekologii itd. to wariatka, która zgadza się na zamieszkanie w jej domu położnej...
Telegrafistko Droga,
OdpowiedzUsuńoj, postawiłaś na esencję.
Najbardziej mnie zadziwia, że DKK rośnie w siłę. Nie żeby "to" było dziwne, może raczej moje mijanie się.
Najbardziej mnie podszczypuje ten Pratchett, którego znam jeszcze mniej, a sympatyzuję, bo zaczęłam od felietonów i książki o nim.
Pozdrawiam!
W tym roku dołączyłam i jestem mile zaskoczona, bo nie trzeba czytać na akord, spotykamy się jak możemy, a dyskusje są ciekawe i nie tylko o książkach.
UsuńPrachetta naprawdę polecam, bardzo inteligentny humor!
Pozdrawiam i życzę wspaniałych książek w Nowym Roku :)
Do niedawna czytałam Pratchetta chaotycznie. Najbardziej lubię tomy czarownic, straży miejskiej i "tamatyczne", np. doskonała jest "Prawda" o prasie i dziennikarstwie. Ale niedawno stwierdziłam, że przeczytam "ŚD" po kolei. Więc proszę, wyjaśnij mi, jak to jest z tą numeracją? Gdzieś jest dostępna lista bardziej logiczna niż jechanie po numerach?
OdpowiedzUsuń"Ekożona" mnie zaintrygowała. To taka książka, która może mnie okropnie irytować, ale tez i okropnie bawić...
Jak wpiszesz w google kolejność czytania dysku, to wyskoczy Ci strona,gdzie graficznie to wszystko jest rozpisane cyklami, właśnie z tego korzystam. Bardzo pomocne.
UsuńO, tu:
http://www.pratchett.pl/porzadek-czytania-swiata-dysku.html
Genialne! To lecę w wiedźmy. Dzięki!
Usuń