30 grudnia 2015

Czytelnicze podsumowanie lat 2013-2015

Takie rzeczy tylko na Mikropolis ;) Staram się wydobyć mój mały światek z czeluści internetu, pisanie recenzji zaczęłam wpisywać w plan tygodniowy (sic!), czas walczyć z prokrastynacją i ponownie zająć się tym, co kiedyś sprawiało mi taką przyjemność.


Rok 2013
Jedna szóstka!!!


Norbert Lebert, Stephan Lebert - Noszę jego nazwisko. Rozmowy z dziećmi przywódców III Rzeszy
To była wspaniała książka, trzeba przyznać. Świetna lekcja historii oraz wartościowy materiał dla osób interesujących się wpływem rodziny na jej członków. Post

Wyróżnienia:
# Cormac McCarthy - Rącze konie: za styl i warsztat, ale też tłumaczenie
# Frank Herbert - Diuna: za oryginalność świata przedstawionego

Przeczytałam zawrotną liczbę 36 książek... 

Rok 2014
Szóstek brak :(

Wyróżnienia:
#  Robert Kirkman, Charles Adlard, Cliff Rathburn - seria komiksów Żywe trupy: oceniłam te zeszyty od 4 do 5,5, jestem wielką fanką serialu, a komiksy mimo kilku mankamentów (np. nudne kobiece postaci) sprawiły mi dodatkową przyjemność i wypełniły czas oczekiwania na nowy sezon
# Stanisław Grzesiuk - Pięć lat kacetu: za nowy dla mnie język opisywania obozowej rzeczywistości
# Magdalena Grzebałkowska- Beksińscy: Portret podwójny: za dokopanie się do czegoś, co wydawało mi się mitem - rodzinnej klątwy
# Arthur C. Clarke - Koniec dzieciństwa: za świetną i wciągającą opowieść, która wyciąga na światło stereotypowe spojrzenie człowieka i wokół tego buduje całą oś historii
# Janusz A. Zajdel - Limes inferior: za odwagę stworzenia czegoś swojego, a nie podążanie śladem Lema!
# Richard Dawkins - Bóg urojony: za godną uznania umiejętność dyskusji i argumentowania na rzecz swojej opinii
# Tomasz Michniewicz - Samsara: Na drogach, których nie ma: za bycie odpowiedzią na potrzebę prawdziwej książki podróżniczej, mój pierwszy audiobook nota bene!

Przeczytałam 38 książek.

Rok 2015

Szóstek nadal brak :(

Wyróżnienia:
# Stanisław Lem - Powrót z gwiazd: za triumf wyobraźni, nowatorstwo i odwagę
# Arthur C. Clarke - Odyseja kosmiczna 2001: za ponadczasową opowieść, marzenie każdego pisarza - napisać powieść, która się nie starzeje

Przeczytałam 14 książek... I to należy zmienić!

Kategorie w schowku:
planuję przeczytać - 224 (-1)
w biblioteczce - 120 (-4)

Jedyny plan to czytać więcej. Byłabym zadowolona choćby z tych 52 książek w 2016 roku. Do boju o plan jednoroczny, do boju o zwiększenie normy o 400%!


13 komentarzy:

  1. Hehe faktycznie, nigdzie nie widziałam podsumowania trzech lat ;)
    Jestem zdania, że lepiej czytać mniej, ale lepszych książek, niestety jak widać u Ciebie tak nie ma. Tak więc do boju, kochana, do boju! Trzymam kciuki za Ciebie :)
    Ja od 2011 nie jestem w stanie dotrzeć do tej magicznej liczby 52 książek :( Myślałam, że może w tym roku się uda, ale ciężko mi było dobić do 30... Być może w 2016 nam się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziękuję, doping będzie mnie bardzo motywował :-)
    Z rozrzewnieniem wspominam lata, gdy czytałam nawet 90 książek... Teraz mi tyle nie trzeba. Ale te 52 byłoby fajnie mieć na koncie. I tak ze 25-30 recenzji tutaj. Ech, rozmarzylam się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odyseja cudna, Zajdel tak samo.
    Jak to jest, że są książki ponadczasowe, które się nie starzeją, a nawet jak się starzeją, to im to wcale nie grozi? Ja chcę być taką książką! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, faktycznie, lepiej jednak być taką książką niż winem ;)

      Usuń
  4. Mnie się udaje ostatnio dociągać do 52, ale zauważam u siebie niepokojące objawy – zaczęłam traktować czytanie jak obowiązek. Zdarza mi się czytać na siłę, w pocie czoła dochodzę do tych 55-56 rocznie, a potem napatrzę się na innych, co to czytają po 150, 200, i się dołuję. Że tyle jest dobrych książek, a ja czytam tak powoli i tylu z nich nie zdążę przeczytać. Ale kurcze, przecież nie o to w tym chodzi! Więc na nowy rok mam postanowienie – mniej stresu, więcej frajdy :). Ale za Twoje też trzymam kciuki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie niepokojący objaw! Ja w ostatnich latach zmieniłam nastawienie do książek, nie muszę czytać już tyle, co kiedyś, bo też środek ciężkości jest gdzie indziej. Przestałam też je zbierać. Ale chciałabym więcej czytać, bo jednak mi ich brakuje i wiem, że niektóre jałowe czynności mogłabym zastąpić właśnie czytaniem, zwłaszcza, że ma to tak dobry wpływ na nasze zdrowie.
      A osiągnięcia innych mnie nie dołują :) Każdy robi jak mu wygodnie i niech tak będzie.

      Usuń
    2. Ja się ze zbieraniem też trochę zaczęłam hamować, bo z lekką paniką patrzę na wszystkie te stosy zalegające u mnie każdą wolną powierzchnię (miejsce na półkach już dawno się skończyło), ale z drugiej strony odczuwam też panikę na myśl o tym, że jakiejś książki teraz nie kupię, a później nakład się wyczerpie i już jej nie dostanę, a w bibliotece nie zamówią. Zdecydowanie zbyt paniczne mam podejście do książek ;).

      Usuń
    3. U mnie to wręcz nie hamowanie, ale już...sprzedawanie książek ;) Teraz bez żalu po lekturze wystawiam książkę i szukam jej nowego właściciela. Niewiele z nich chcę sobie zostawić.

      Usuń
  5. Ja mam właśnie na tapecie Beksińskich portret podwójny, czytałam same dobre opinie. Co do traktowania czytania jak obowiązku - posłuchajcie zdania starszej pani :) tak bywa. Zaczęło mi się to jakieś dwa lata temu, a w tym roku osiągnęłam totalne dno. Ale doszłam do wniosku, że czytam dla siebie, nie biję rekordów, jeśli życie niesie mi inne wyzwania to chwilowo odpuszczam, no i chyba odbiłam od dna - zachciało mi się czytać dla czytania, nie dla realizacji wyzwań, nie że wypada, że to obciach nie czytać, że trzeba, ale dlatego, że cieszy. I będę czytać czasem czterdzieści, a czasem sto książek na rok. I nie dołują mnie statystyki realizowane przez innych, ja czytam dla siebie. I jestem pewna, że Wt także. I na moim przykładzie można mieć nadzieję, że kryzys w tej dziedzinie bywa chwilowy. Aha, kornwalio dołączyłam Cię do adresów, na które zaglądam, więc nie znikaj :) (taki żarcik)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką motywację do nieznikania to ja rozumiem :]

      Usuń
    2. Dzięki Guciamal za tego pozytywnego kopa, święta prawda co piszesz, choć czasem do człowieka to nie dociera :). Postaram się ustawić sobie tryb podobnego myślenia i mam nadzieję że w 2016 radość z czytania w pełni mi wróci. Pozdrawiam!

      Usuń

Jak powiedział Tuwim "Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa" :)