17 listopada 2012

Zamkłe (przerwa)

Do odwołania.

9 komentarzy:

  1. Ale mam nadzieję, że zaraz wracasz...

    OdpowiedzUsuń
  2. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE...........!

    mój cichy protest. Nie, proszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie bądź taka. Napisz chociaż czasem że Hemingwaj jest gupi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki ludzie. Póki co nie mam czasu, a jak już mam to nie mam siły na intelektualny wysiłek, pewnie coś w święta napiszę (czyt. mam wolne).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj- oj:)
      BTW- znalazłam linka, gdzie piszą o TobiePP.
      W zaskakującym miejscu:).
      http://gosc.pl/doc/1212542.Chleb-bez-zakalca/2

      Usuń
    2. Hahaha :))) Dzięki za linka!

      Usuń
  5. Znam i podzielam problem, więc usprawiedliwiam, ale będę oczekiwać powrotu :) I pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja dopiero po komentarzach otworzyłam się na taką alternatywę. Bo bardzo fajne to zamkłe, że zamknięte.;)

    Mikropolis, całkiem to absolutnie nie możesz. Sama wiesz, że do nałogu się wraca. I jeśli nałóg niegroźny, to nie należy go tępić, bo to tak, jakby się sobie samemu konary odcinało. Trochę się wczułam w krzew tamaryszka. A u ciebie to tak, jakbyś zgasiła sobie galaktykę. No zmiłuj się! Tydzień, dwa i już. Miesiąc jakby trzeba było się wyspać. Chyba że robisz sobie życiową rewolucję. Z wichurą nie pogadasz. Ale jeśli nie, to nie chcę, żeby było zamkłe. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog nie jest moim nałogiem :) Czytanie? Oj, pozmieniało się, tak zmieniłam tryb życia, że teraz książki zeszły na dalszy plan. Dziwnie mi z tym.
      W grudniu coś napiszę, spokojna głowa, tak całkowicie Mikropolis nie chciałabym zamknąć. Postaram się wysmarować kilka postów w czasie wolnym i będą lecieć z automatu, aż do ferii ;)

      Usuń

Jak powiedział Tuwim "Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa" :)