Poprzedni rok był dla mnie bardzo udany. Jestem naprawdę usatysfakcjonowana liczbą przeczytanych książek, ale też tym, jaki ten rok był pod względem czytelniczym. I tak udało mi się przeczytać 42 tytuły, co jest świetnym rezultatem jak na moje możliwości i o 10 książek wyższym niż rok temu! Tym razem też nie mam na koncie żadnych komiksów, które ostatnio podbiły wynik. Ustaliłam sobie przyjemną i skuteczną rutynę czytania, nie tyle na zasadzie czytam wtedy i wtedy, tyle i tyle, tylko, że mam książkę na kilka różnych sytuacji, a to oznacza, że w czytaniu mam zazwyczaj 5 książek (w tym jedna to weekendowy audiobook). Bardzo mi to odpowiada, bo dzięki temu czytam, i to czytam uczciwie, czytam z przyjemnością, czytanie mnie cieszy, rozwija i daje mi dużo przyjemności :)
Co więc się przewinęło w 2017? Książki własne w ramach odchudzania domowej biblioteczki (było ich 8 i ten wynik zdecydowanie chciałabym poprawić, to moje główne założenie na ten rok), kontynuowałam cykl W poszukiwaniu straconego czasu (obecnie jestem po cz. 2) oraz Świat Dysku (powoli kończę cykl o Czarownicach), bardzo fajnie wpasowałam w swoje życie audiobooki (co zaowocowało tegoroczną szóstką!) oraz pozwoliło mi poznać dwie książki, które planowałam od lat, ale się nie składało (Nieznośna lekkość bytu i Obłęd). Przeczytałam 10 kryminałów (dzięki osiedlowej bibliotece) i wcale nie chcę zmniejszać tej liczby, przy nich odpoczywam. Było też odrobinę klasyki (wspomniany Proust, Condrad i London), za to, niestety, tylko jeden reportaż.
W kategorii planuję przeczytać 222 (-1 książka).
W kategorii biblioteczka 105 (-8).
W zeszłym roku dostałam trzy książki (urodziny i święta).
To teraz książki najlepsze :)
Warłam Szałamow - Opowiadania kołymskie
Książka wysłuchana, lektor Ksawery Jasiński, którego głos jeszcze dodaje walorów tej książce. Szałamow... co za człowiek, co za biografia, co za siła spojrzenia. Jest to jedyny audiobook, który włączałam sobie także w te dni, gdy nie przewidywałam książki słuchanej, po prostu włączałam, patrzyłam w sufit i słuchałam. Pierwsze co mi się nasunęło w trakcie lektury to wyjątkowa skromność autora. Życie przyjmuje takim, jakie jest, bez żadnych pretensji, bez poczucia niesprawiedliwości, użalania się nad sobą, bez wypominania swojej krzywdy, choć przecież miał całkowite prawo tak właśnie traktować swój los. Opisuje życie w łagrach na Kołymie, ale nie ma w nim krzty zgorzknienia, nic i nikogo nie potępia, od nikogo nie czuje się lepszy, za niczym nie goni, jest jak jest. Te opowiadania to była dla mnie wielka lekcja człowieczeństwa. Nie poświęciłam im osobnego postu, bo chyba bym nie sprostała, co tu można napisać, to trzeba po prostu przeczytać. Chciałabym mieć swój własny, papierowy już, egzemplarz.
Wyróżnienia (oceny 5,5):
- Terry Pratchett - Czarodziecielstwo oraz Panowie i Damy: tradycyjnie za humor, ale też za kobiece bohaterki, docenienie kotów i wplecenie magów do świata czarownic
- Milan Kundera - Nieznośna lekkość bytu: za głębię psychologii bohaterów
- Barbara Demick - Światu nie mamy czego zazdrościć: Zwyczajne losy mieszkańców Korei Północnej: za stawianie do pionu, długo też czekałam na tego typu książkę z tego rejonu i to było to!
Czego sobie życzę w 2018 roku: czytania więcej książki własnych, więcej klasyki, więcej reportaży. Dzisiaj mi się śniło, że w Rossmannie koło mnie był kiermasz książek i znalazłam w kącie Barabasza Lagerkvista, może to dobry znak ;)
W grudniu Mikropolis skończyło 8 lat, jestem już więc nieco opierzonym uczniakiem :) Blog całkiem nie umarł, ktoś tu jednak czasem zagląda, z rzadka nawet coś skomentuje. Byłoby miło, gdybym w każdym miesiącu coś tu pisała, bo choć statystycznie poprzedni rok był lepszy od 2016, to jednak nadal w ciągu 5 miesięcy nie skrobnęłam nawet posta z cytatami.
Frajdy z czytania życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSzałamowa czytałem w papierze, mocna rzecz! A "blog całkiem nie umarł" jest widzę hasłem przewodnim przy podsumowywaniu 2017 roku przez blogerów starszych stażem :P Trwania zatem i ożywienia :D
OdpowiedzUsuńCoś w tym :) Po kilku latach mieć wytrwałość to dalej ciągnąć jest jakimś wyczynem.
UsuńDziękuję i nawzajem!