24 marca 2020

Jostein Gaarder - Dziewczyna z pomarańczami

Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co, 2007
Pierwsze wydanie: Appelsinpiken, 2003
Stron: 142
Tłumaczka: Iwona Zimnicka

Bardzo lubię Gaardera. Poznałam go w późnej podstawówce, czytając Świat Zofii, książkę, która wprowadziła mnie do filozofii, pokazała zachwyt nią, zachwyt światem myśli. Jestem mu za to wdzięczna. Swój egzemplarz mam do dzisiaj, kiedyś, mam nadzieję, przeczyta go moja córka :) Miło mi stwierdzić, że Gaarder to nie jest pisarz jednej książki, ponieważ Dziewczyna z pomarańczami, to też wapniała pozycja i do tego podszyta nutą filozoficzno - egzystencjalną.

Bohaterem, co może zaskoczyć, jest chłopiec, 15-letni Georg, który niespodziewanie dostaje list napisany do niego przez jego zmarłego wiele lat wcześniej ojca. To list pisany przed śmiercią, którego intencją było dogonić syna w przyszłości i zadać mu fundamentalne pytanie. Ale jakie konkretnie, nie odkryję przed Wami, ponieważ sporo frajdy jest w odkrywaniu tego podczas lektury. Autor listu dąży to tego, opowiadając historię tytułowej dziewczyny z pomarańczami. Dojście do puenty jak i zrozumienie przekazu tej opowieści w powieści dało mi też wiele wzruszeń. 

Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem. Nie opowiadaj mi, że świat nie jet baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. Wówczas człowiek ma ostatnią szansę na zerwanie klapek z oczu, ostatnią okazję na to, by przetrzeć oczy ze zdumienia, ostatnią możliwość, by ulec temu cudowi, z którym trzeba się pożegnać i który trzeba opuścić. (s. 109)

Książka ta może skłonić do wielu refleksji, smutnych i nie, według osobistych przemyśleń. Spora jej część dotyczy spraw fundamentalnych, takich jak godzenie się ze śmiercią. Doskonale wpisuje pewne egzystencjalne rozważania w przystępnej formie, która nie jest suchym, akademickim zapisem, tylko odnosi się do naszych indywidualnych przeżyć. Przychodzi moment, gdy czytelnik mimowolnie sam sobie zadaje to samo pytanie, jednak odpowiedź na nie może zająć wiele czasu, jak nie całe życie. Warto podkreślić, że lekki ton tej powieści ani nie narzuca tak zwanej "odpowiedzi prawidłowej", ani nie sprawia, ze odpowiedź jest oczywista dla głównego bohatera, co jest szczególnie godne docenienia, ponieważ Dziewczyna z pomarańczami jest często zaliczana do literatury młodzieżowej. Tak samo odpowiedź każdego czytelnika może nie nasuwać się od razu, a wymagać czasu i autorefleksji.

Ocena: 5,5/6

17 marca 2020

Kate Fox - Przejrzeć Anglików. Ukryte zasady angielskiego zachowania

Wydawnictwo: Muza, 2007
Pierwsze wydanie: Watching the English. The Hidden Rules of English Behaviour, 2004
Stron: 617
Tłumaczka: Agnieszka Andrzejewska

Sporo lat przeczekała ta książka w moim schowku. W końcu się doczekała. Trochę szkoda, że tak długo czekała, bo jednak rok wydania a czasy współczesne to naprawdę przepaść. Nie twierdzę, że się bardzo zestarzała, ale wydaje mi się, że obecnie autorka dodałaby sporo rozdziałów/podrozdziałów, który by ciekawie uzupełniły ten tom.

Warto pamiętać, że Przejrzeć Anglików skupia się właśnie na tym narodzie, nie na Brytyjczykach, nie na Szkotach, Walijczykach czy Irlandczykach. Kolejne rozdziały bardzo szczegółowo wgłębiają się w zachowanie Anglików w różnych sytuacjach takich jak praca czy szeroko rozumiana rozrywka, omawia ważne dziedziny życia np. jedzenie lub seks. Nie jest to akademicka lektura, zdecydowanie wpada do worka tej popularnonaukowej, ale nadal jest dość oryginalna, bowiem Kate Fox... jest zwyczajnie przezabawna! Zapewniam Was, że pisze ona o swoich rodakach nie tylko w sposób obiektywny, ale przede wszystkim w sposób przesiąknięty angielskim humorem i ironią (nierzadko jest też autoironiczna). Poczucie humoru Anglików jest zresztą dogłębnie omówione w tej książce i co rusz pojawia się ten wątek w poszczególnych rozdziałach jako jedna z podstawowych cech typowego Anglika.

Rodzaj ludzki jest uzależniony od tworzenia zasad. Każda bez wyjątku czynność ludzka (w tym naturalne funkcje biologiczne, takie jak jedzenie czy seks) obwarowana jest skomplikowanymi zestawami zasad i regulaminami, które dyktują szczegółowo, kiedy, gdzie, z kim i w jaki sposób dana czynność może być wykonana. Zwierzęta te rzeczy po prostu robią; ludzie wyczyniają z nimi ceregiele i nazywają je cywilizacją. (s. 22-23)

Chyba nie będzie jakimś spoilerem, gdy napiszę, że przeciętny Anglik to osobnik zabawny (w dość specyficzny sposób), pełen ironii, ułomny pod względem towarzyskim, zachowujący rezerwę, lubiący narzekać i mający bzika na punkcie fair play. To tak z grubsza. Prawda ta objawia się w niemal każdym rozdziale. Do tego zestawu trzeba dodać jeszcze kilka innych cech, ale o nich dowiecie się już z samej książki, którą niniejszym polecam. Niech Was nie zniechęci ta fatalna okładka.

Ocena: 5/6