-Więc co nas tam czeka?
JA.
-Ale poza tobą?
Śmierć spojrzał na niego ze zdziwieniem. SŁUCHAM?
Sztorm nad nimi osiągnął szczyt. Jakaś mewa przeleciała obok nich, tyłem.
- Chciałem powiedzieć -wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
JA.
-Ale poza tobą?
Śmierć spojrzał na niego ze zdziwieniem. SŁUCHAM?
Sztorm nad nimi osiągnął szczyt. Jakaś mewa przeleciała obok nich, tyłem.
- Chciałem powiedzieć -wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
***
Rincewind cofnął się. Nie radził sobie z czarami, ale jak dotąd miał sto procent sukcesów w ratowaniu własnego życia. Nie chciał popsuć sobie wyniku.
***
Powiedzieć, że był szczupły, to stracić doskonałą okazję do użycia słowa „wychudzony".
***
Krajobraz wznosił się i opadał niczym kołdra w sypialni nowożeńców.
***
- Nie wiem, co robić - wyznał.
- To nic takiego. Ja też nigdy nie wiem - zapewnił Rincewind ze sztuczną wesołością. - Przez całe życie jestem kompletnie zagubiony. - Zawahał się. — O ile pamiętam, nazywa się to człowieczeństwem czy jakoś tak.
- To nic takiego. Ja też nigdy nie wiem - zapewnił Rincewind ze sztuczną wesołością. - Przez całe życie jestem kompletnie zagubiony. - Zawahał się. — O ile pamiętam, nazywa się to człowieczeństwem czy jakoś tak.
***
Rincewind zastanowił się głęboko.
- Powtórz to jeszcze raz, dobrze? - poprosił. - Kiedy powiedziałaś, że ktoś nas napadnie, coś mi chyba zaczęło dzwonić w uszach.
- No przecież chcemy się spotkać z elementem kryminalnym, prawda?
- Nie dokładnie „chcemy". Nie takiego określenia bym użył.
- A jakiego?
- Wydaje mi się, że zwrot „nie chcemy" dość precyzyjnie oddaje znaczenie.
- Powtórz to jeszcze raz, dobrze? - poprosił. - Kiedy powiedziałaś, że ktoś nas napadnie, coś mi chyba zaczęło dzwonić w uszach.
- No przecież chcemy się spotkać z elementem kryminalnym, prawda?
- Nie dokładnie „chcemy". Nie takiego określenia bym użył.
- A jakiego?
- Wydaje mi się, że zwrot „nie chcemy" dość precyzyjnie oddaje znaczenie.
[tłum. Piotr W. Cholewa, wyd. Prószyński i S-ka]